|
Maaliskuulla Jest rześki poranek, Niedziela Palmowa, Powietrze tak czyste, tak świeże, Lecz jeszcze się nikt nie odważył spróbować Czy zimie królestwo odbierze.
Choć jasność w powietrzu jest oślepiająca, I jasny dzień świeci, skrzą śniegi, Lecz jeszcze nie budzi się ziemia milcząca Uśpiona, zamglona po brzegi.
Jak dziecię w kołysce śpi jeszcze przyroda, A cisza i spokój wokoło, Jej oddech miarowy, na twarzy pogoda, Spokojna jej pierś, jasne czoło.
Nim piorun zadźwięczy, rozpęta się burza, Nim ruszą wezbrane potoki, Spod śniegów się lato powoli wynurza, O baziach śniąc snem głębokim.
O baziach wierzbowych wiosenne marzenia, O szczęściu i o miłości, W powietrzu ostatnie marcowe brzmią pienia, Nim lato na dobre zagości.
|
|