Sokół chowany, kiedy kaptur zerwiesz mu Uderza w łup swój jakby lotem błyskawicy Lecz nie do niego ów należy wcale łup Podzielą go pomiędzy siebie – sokolnicy
Nie bij na oślep, mój sokole, nie leć tam Niech cię nie kusi zakrwawiony ochłap mięsa Który dostaniesz aby go rozdziobać sam Bo to sokolnik ostatecznie jest zwycięzcą