|
Proroctwo O Ty, coś jest natchnieniem dla mojego dzieła Któraś wedle słów Pieśni Naszej nie zginęła Powstań! Czyż Twego gniewu to nie wzbudzi Hańbią Cię nynie najtchórzliwsi z ludzi Którzy zaledwie dość mają odwagi Strzelać z daleka do młodzieńców słabych Zbrojnych w kamienie, którzy zaledwie bagnetem Potrafią zamordować bezbronną kobietę I oni się na koniec na to połaszczyli Bezbronny lud Twój napaść, korzystając z chwili Gdy niemoc go od czterech już trapi stuleci W sercach podłych morderców saraceńskich dzieci Tak wezbrała odwaga, że najlepiej zbrojni Umyślili najmilszą część wygranej wojny Dostać jak kontrybucją z Twego ludu pono I którego ze szczętem już nie okradziono Lecz bez wypowiadania chcą tu wygrać wojnę Z cudzych jeno rąk przyjąć chcą łupy spokojnie A nikczemników zgraja co Twój tron obsiadła Prześciga się by lepiej ich pragnienia zgadła I to nie są agenci! Gdzie im do agentów... Podli zdrajcy zgadują treść życzeń bez lęku Gałęzi i powroza, zgadują bez trafu Nieraz ich trzeba ciągnąć za uszy przez gafę Której się dopuścili, bo mniemanie łudzi Że z nich panowie zrobią równie Białych Ludzi A to marzenia płone, ślepy by nie widział Że ich taki sam czeka jak nas wszystkich przydział Gorliwy w swojej zdradzie nowe księgi czyta I gorliwością chce zasłużyć neofita Łaskawy chleb złodziei, co im rzekną w dali Że im i tego chleba nie obiecywali Wszystko to odgadnione, przymilne, sobacze Zresztą ja nad zdrajcami tu wcale nie płaczę Naród mocen jest karać, mocen wynagradzać Drzew dla nich nie zabraknie, poznają co zdrada Płaczę nad Tobą jeno, nad Twym przyszłym losem Kupnaś krwią bohaterów, sprzedanaś za trzosy Ale się Twoja krzywda, krzywda Twoich dzieci Odezwie kiedyś, choćby minęły stulecia Twarde prawo Natury mówi, że złodziejem Można być niezbyt długo, wiatr historii zwieje Plemię złodziei, które w ukradzionej szacie Pochodzi niezbyt długo, za wszystko zapłaci
2019-07-25 21:05:33.0Nowy wiersz. Tajemnicze proroctwo. Paweł
|
|