email:
hasło:

zarejestruj się
wyloguj się

Nadzienie z marchewki


Wujek Dżony, jak sądzę, gdzieś w ostatnim roku
Musiał czytać opowieść o Wawelskim Smoku
"Zapolujmy na smoka" - wnet wujek powiedział
Lecz polował przemyślny wujek na niedźwiedzia
Wypchał barana siarką, smołą wypchał ładnie
I smokowi podrzucił tak wypchane jagnię
A smok stoi i patrzy, musiał już coś wiedzieć
Złakomiły się na tę pułapkę niedźwiedzie
Już go prawie zeżarły, więcej zjeść im chrapka
Wujkowi więc potrzebna jest nowa pułapka
Wujek widzi, że nie są z niedźwiedziem przelewki
Nie miał pod ręką kija, wziął się do marchewki
"Kto chce być tym zwierzęciem" - wujek więc powiedział
"Którego tym wypchamy, by zabić niedźwiedzia?"
Napatoczył się zając, przebiera skokami
Licząc na sojusz wujka właśnie z zającami
"Mnie, mnie wypchajcie, proszę!" - z piskiem mówił zając
Myśląc, że marchewkami go za to wypchają
Lecz wujek Dżony inną miał w tej sprawie wizję
Pochwalił suwerenną zająca decyzję
Nawet jedną marchewkę pokazał z daleka
I gdzieś pośrodku lasu zostawił, niech czeka
Tymczasem plan swój nowy, misternie złożony
Przemyślnie przeprowadzał sprytny wujek Dżony
Powiedział niedźwiedziowi, że w zająca bandzie
Mówią wciąż o niedźwiedziom wrogiej propagandzie
Że wśród tak wielu zwierząt żyjących w przyrodzie
Zając najzajadlejszym jest niedźwiedziofobem
Że skoro zając tym jest, co się zawsze wtrąca
Jedyne wyjście widzi, by ktoś zjadł zająca
Zając siedział, gdzie wujek mu przykazał siedzieć
No i został pułapką na dzikie niedźwiedzie
Niedługo trwało, wujek jadł danie gorące
Niedźwiedzia nadzianego nadzianym zającem ...




Autor


2022-03-23 20:22:59.0

;)))

Paweł