|
Do pana Profesora Nie chciałem, jakoś tak już wyszło Że Bóg mnie stworzył ateistą A to jest grzechem w świecie naszym Gorszym, niż niedawanie kasy Wszakże ostatnio przyszła pora Wpadł w ręce mi tekst Profesora I ów dalejże tam nawracać Analizować rdzeń Polaka Nasi przodkowie to poganie Niemal bydlęta (nic nie kłamię) I chrzest ich tylko uczłowieczył Czemuż się więc imali mieczy? Czemu kraj cały w ogniu stanął? Kazimierz tyły dał poganom Któż potem zdrajcę się ośmiela Nazwać mianem Odnowiciela? Czemu walczyli i zginęli? Bo poganami zostać chcieli! O swą tożsamość! O tradycję! Co zniszczyliście i niszczycie! Jeżeli pan Profesor może Bardzo bym prosił, Profesorze Nie bluźnić przeciw krwi rozlanej! Że się nie zwali Polakami? Cóż stąd? Przodkowie to jedyni! To nasze ojce - my ich syny Jeżeli święte są bajania Pastuchów z czasów panowania Rzymian, to stokroć bardziej święta Ich krew, na waszych przyschła rękach! Może na darmo kopie kruszę I wiele razy pod przymusem Zmienimy jeszcze swe nazwanie I za lat tysiąc swoje zdanie Potomek nasz, Pana pokroju Powie: na próżno szli do boju! Próżno trzymali się polskości! I plwając tak na nasze kości Będzie je składał jak ofiary Jakiejś następnej, nowej wiary Zgroza mnie chwyta, gdy tak myślę Ja bym mu rzekł, wszak my żyliśmy! My dźwigaliśmy trud istnienia A wiara? Raz jest, raz jej nie ma... Może na próżno tak się rzucam (Uraził Pan moje uczucia Niereligijne, lecz słowiańskie) Ja chcę przyrównać zdanie Pańskie Lecz nie Osobę, broń mnie Boże! (Ja wiem, w mych ustach śmieszne może) Do tych, co kiedyś mogli przyznać Że Kraj Rad jedną im ojczyzną Bo nową wiarą był socjalizm A że się przodki nie nazwali Socjalistami... czy Pan słyszy Myśl swoją? Wie, po co to piszę? Jesteśmy, Profesorze drogi Na końcu tysiącletniej drogi Cofnijmy się więc dla porządku O tysiąc lat – więc do początków Trzeba rozebrać, stąd wynika Co zyszcze Polska, co Watykan Na tym "sojuszu", chrztem przezwanym A raczej co już teraz mamy Płacimy tedy tożsamością Swoją pogańską, swą wolnością Za kmiecą pracę, za krwawicę Otrzymaliśmy obietnice Za wszelkie płody naszej ziemi Wiarę, której nie rozumiemy W języku, który nam nieznany Rzymski wilk polskie strzygł barany! Pismo słowiańskie dał Metody Lecz papież nie wyraził zgody By tak pisano, ba! Zakazał! Nie sojusz tronu i ołtarza Prymat ołtarza i łaciny! Dopiero protestanci pono Złamali w Rzymie ułożoną Zmowę zakazu naszej mowy Bo tak się zwykle kończą zmowy Stracił więc język i my sami Byliśmy terroryzowani Wykorzeniono nasze święta Nikt już nic o nich nie pamięta A co przyczyną jest, Polacy Naszej obecnej sytuacji? Małoż nam Słowian za sąsiadów? Czemuż nie możem dojść do ładu? Czemu? To nie zwykła inwidia Przyczyną była, jest, religia Ci prawosławni, ci husyci Tamtych za gardło Węgier chwycił Węgier-katolik, więc przyjaciel Byleby tylko Rzym nie stracił Unia polsko-litewska? Panie Litwini nie są Słowianami! Tą unię Rzym, jak sądzę, stworzył Do wykonania nam przedłożył Krew jagiellońska nie jest święta Bo chociaż mało kto pamięta Fryderyk Wielki z domu tegoż Ale protestant! Siła złego Być protestantem w oczach Rzymu Znowuż religia! Opium gminu! Niemcy? Wszak w zgodzie byśmy żyli Lecz ich Prusacy zjednoczyli Rosja? Przypomnieć się postaram Kto rzekł, że tylko ruska wiara Przeszkodą dla uspokojenia (Jan Herburt – to dla przypomnienia) Wiara i wiara! Zawsze jedno! Interes Rzymu! Inne bledną! Po lat tysiącu tej zabawy Wciąż nie zdajemy sobie sprawy Co już wiedziano, nie bez racji Że chrzest to forma okupacji Że Rzym to wampir, a my w skutek Tego jesteśmy państwa trupem
2022-12-09 00:28:24.0Pełna żalu, gniewu i smutku rymowanka. Wpadł mi w ręce artykuł uznanego i utytułowanego profesora (historyka), w którym dowodzi on, że nas przed chrztem Polski właściwie nie było. Ja staram się pamiętać o wszystkich Polakach, nawet tych, którzy, jak słusznie twierdzi Profesor, jeszcze się tak nie nazywali. Ale to nasi ludzie, nasi przodkowie. No i w tej rymowance jest refleksja, co będzie jeśli następny okupant też wychowa sobie profesorów, którzy to samo powiedzą o nas. Niech np. nową religią będzie europeizm - taki profesor w przyszłości powie być może, że my bezrozumnie trwaliśmy przy polskości, i nie nazywaliśmy się Europejczykami, tylko jakimiś Polakami. Paweł
|
|