Ja po raz pierwszy Widzę jak ktoś tak grymasi Ciągle chce wierszy Co za ziółko z tej Joasi! Ciągle jej mało Ach, jak trudno być poetą... Dobrze się stało Że mieszkamy dość daleko Pocałunkami Chętnie okryłbym jej dłonie Jest między nami Coś, co jakby czuję do niej Lecz jej nie powiem Niech to będzie mym sekretem Bo by jej w głowie Przewróciło się, więc lepiej Niech myśli sobie Że jej nic nie kocham wcale I wiem co zrobię Nawet ten wiersz do niej spalę!