email:
hasło:

zarejestruj się
wyloguj się

Biernacki


Ktoś zacz, Biernacki? Spytał mnie ktosik znienacka
Wiem tyle: urodziła mnie pani Biernacka
W ciemną noc i burzliwą, śród czerwcowej słoty
Biły pioruny i miauczały w okolicy koty
Rodziła mnie w Krakowie, wedle Kopernika
Że zaś Kopernik Niemcem był z tego wynika
Że i Biernacki musiał mimo swej ojczyzny
Z mlekiem matczynym łyknąć co niebądź niemczyzny
Jeden był tylko kapłan, który się odważył
Chrzcić Biernackiego, chrzczono go tedy trzy razy
I to czy dość nie wiada, takim zatwardziałym
Był poganinem malec, psy tedy szczekały
I złowrożbne się w niebie ukazały znaki
Na znak, że będzie sto bied i nie byle jakich
Póki w pieluchach siedział nikt na to nie sarkał
I jeszcze jako tako trwała gospodarka
Gdy Biernackiego spokój zanadto uwierał
Stan wojenny zarządził był pewien generał
A gdy młodzieńcem został tyle dokazował
Że cały blok sowiecki przezeń zbankrutował
Nie na tym koniec nadszedł tej sceny dantejskiej
Biernackiego do Unii wzięli Jewropejskiej
I nagle te dostatnie, zamożne krainy
Pogrążyły się w kryzys, z jego pewnie winy
Radzono nad Biernackim, wszystkich diabli wzieli
I posłuchano rady kanclerza Anieli
Biernacki w Europie? Wezwijmy po prostu
Miliony pokojowo natchnionych uchodźców
Przyjedźcie nas ratować! Nie ma nic gorszego
Niż w Europie pobyt Pawła Biernackiego!
Czarni, śniadzi, brodaci wnet uchodźcy płyną
Pokojowe swe pieśni nucąc z mandoliną
Ale do Polski nie chcą, bo wieść leci ptakiem
Że złowrogi Biernacki jest właśnie Polakiem
Wszyscy jadą do Niemiec, z Syrii czy Iraku
Proszą Anielę, żeby nie wpuszczać Polaków
Nadęła się Aniela, a wam co do tego?
Wpuszczę go tu, samego wpuszczę Biernackiego!
Popłoch, krzyki i jęki, niewybredne mowy
Brzmią wśród naszych uchodźców (zwykle pokojowych)
Nie chcą uchodźcy wchodzić od węgierskiej flanki
Bo powiadają, Polak z Węgrem dwa bratanki
Nie chcą nawet kebabów ani mięsa halal
Mówią: ach ten Biernacki! Cóż on tam wpierdala?
Chcemy jadać to samo, on silny być musi!
Choć chodzą słuchy, że Biernacki jada sushi
Chcemy jadać to samo! Dać nam sushi żywo!
A co pija Biernacki? Piwo?! Chcemy piwo!
Tak więc proszą uchodźcy łagodnemi słowy
Pod groźbą, że przestaną być tak pokojowi...

Ciąg dalszy opowieści o tem jak Aniela
Jako chemik znalazła sposób jak oddzielać
Biernackiego od reszty, sposób ten jest prosty
Potrzebni są do tego spokojni uchodźcy
Stężenie Biernackiego spadnie samo snadnie
Gdy nań kilka milionów uchodźców przypadnie
Wtenczas się nam Biernacki, co tak bardzo mąci
Niechybnie z wspomnianego roztworu wytrąci
Ta przemyślna metoda powoduje zatem
Co zgadnie snadź czytelnik (byle z doktoratem)
Że Biernackiemu znudzi się w Helsinkach siedzieć
I koniec końców może do Rosji wyjedzie
Ahmed, Abdul i Ali - trzej muszkieterowie
Spokojni jak ocean, myśli pokojowe
Pieszczą w sobie od rana i w przystojnych słowach
Mówią ze sobą jak by się tu zintegrować
Tak są zintegrowani, że aż dziw mnie bierze
Tolerancja i wolność jest im dziś pacierzem
I chcieliby pracować, w rękach im się pali
Każde zacne zajęcie, tak na przykład Ali
Nie myśli o socjalu, nie zna tego słowa
Nie słyszał o nim Ahmed, też chciałby pracować
Abdul coś może słyszał od kilku dziewczynek
Ale jak sam powiada, woli wolny rynek
To fundamentom Unii zagraża po trosze
Skoro z nich każdy pragnie pracować za grosze
Trzeba by społeczeństwu dostarczyć budulca
I do socjalu zmusić modą pana Szulca
A kto raz socjal weźmie, głodny czy niegłodny
Stanie się socjalistą jak jagnię łagodnym...




Autor


2019-03-14 07:13:03.0

Tą rymowankę opublikowałem jakiś czas temu na grupie dyskusyjnej pl.hum.poezja, ale żeby nie przepadła publikuję ją jeszcze tutaj - pod dzisiejszą datą.

Paweł