Wierzyłem w prawdę, chyba, że prawdaZaprzecza temu, co miłeBałem się czarów, lękałem diabłaI w przepowiednie wierzyłemPragnąłem cudów, żyłem natchnieniemWierzyłem w duchy i znakiPodniosłem kamień, a pod kamieniemWiją się białe robakiZamknijcie wieko zmurszałej trumny!Zamknijcie usta grzesznikom!Walą się z trzaskiem białe kolumnyI znikąd pomocy. Znikąd.
.