Szczególna Teoria Względności


Idzie miś z zajączkiem w las,
Z tyłu miś, zajączek przodem,
Na polance widzą wraz,
Duży, pełny garniec z miodem,

Ach zajączku mój kochany,
Przynieś trochę chlebka nam,
My tu z miodkiem zaczekamy,
Nie bój się, nic nie zjem sam,

Pędzi zając po ten chlebek,
Lecz że dobrze misia zna,
Łypnął okiem raz za siebie,
I się zdumiał, bo miś spał,

Już z powrotem zając biegnie,
W pyszczku chlebek, w uszach wiatr,
Miś się ocknął gdy doń dotarł,
Ale ktoś im miodek zjadł,

Co tak długo, miś się gniewa,
Miałes chwilkę tylko biec,
Patrz, już jesień, uschły drzewa,
Miodek sam musiałem zjeść,

Ależ Misiu mój, posłuchaj
Tylko chwilkę biegłem tu,
Nie widziałem łakomczucha
Który je tak szybko miód.

Co za czary, miś się dziwi,
Ja tu czekam trzy miesiące,
Zając biegł, lecz nie jest głodny,
Bardzo dziwne są zające,

Patrz zajączku – to borówki,
Pozbierajmy do koszyczka,
Choć nie mamy tu lodówki,
Jest niedźwiedź – relatywista,

Biegnij z nimi po polance,
Zatrzymaj się za chwileczkę,
Czuję że zjem w zimie świeżą
I pachnącą boróweczkę,

Biegnie zając, a miś nie drgnie,
Więc po chwili się zatrzymał,
W tym momencie miś się zbudził,
Zając patrzy – wkoło zima.

Zatem jedzą boróweczki,
Mówiąc sobie od niechcenia,
Że pomiar czasu zależy,
Od układu odniesienia.

email:
password:

register
logout