Czarownica
Siedzi stary kot na płocie
I na kurzej stopce chatka
Czarnopióry kruk przy kocie
U drzwi z kości dwóch kołatka
Skrzypią drzwi, rój nietoperzy
Wprost spod dachu leci pędem
Czarownica prędko bieży
Groźnie zgrzyta jednym zębem
Wilcze sadło w kotle warzy
Krew, pająki, czaszkę jeża
Muchomora, jak się zdarzy
Pewnie rzucić czar zamierza
Wtem zza płotu Pimpuś idzie
Pewnie nie zna okolicy
Czarownica już go widzi
Czy da radę czarownicy?
Pimpuś zbliża się ciekawie:
"A co pani tu gotuje?"
"Czy to tylko dla zabawy?"
"Czy się pani nie otruje?"
Długie włosy wiedźmy sterczą
Wąż się jej na szyi zwiesza
Wiedźma śmieje się szyderczo
I straszliwy napar miesza
"Nic takiego, mój chłopczyku"
"Bardzo smaczne witaminki"
"Tylko łykniesz i po krzyku"
"Nie rób takiej smutnej minki"
"Wszystkie dzieci mają grzecznie"
"Pić wywary czarownicy"
"Niewymownie są skuteczne"
"Na pędraki w okolicy"
Długie szpony, nos zagięty
Groźnie szepce swe zaklęcia
Pimpuś patrzy jak zaklęty
Lecz na szczęście zapamiętał
Co mu mama powiedziała
"Złe od obcych są przysmaki"
Więc przezornie się oddala
Myśląc co to są pędraki
Czarownica miotłę bierze
"Chodź Pimpusiu" zębem zgrzyta
Ale Pimpuś nie uwierzył
I już o nic jej nie pytał
"A to spryciarz jest z Pimpusia"
Głodna czarownica przyzna
"Pewnie się domyślać musiał"
"Że w tym kotle jest trucizna"
Miau! kot miauczy po kociemu
Kra! Kra! także kruk zaskrzeczy
Pamiętajcie, że w jedzeniu
Mogą być paskudne rzeczy
Pimpuś zdrowo uciekł z chatki
Ściska tata go i mama
Wiedzcie dzieci, są przypadki
Kiedy ktoś wam może kłamać
logout